Pogoda niestety się popsuła i nikt nie słucha moich modłów o ciepełko ;)... Mimo to dziś wskoczyłam w kieckę. Ci co śledzą moją stronę na Facebook i Instagram wiedzą, że nadal uparcie biegam w adidasach i nie mam ochoty męczyć nóg szpilkami. Więc i tym razem połączenie sukienki ze sportowym obuwiem, do tego jeansowa koszula i kurtka, oraz torebka z pandą pożyczona od nastoletniej córki. I wygodna stylizacja codzienna gotowa.
Resztę świąt przechodziłam po domu w dresach :D
P.S. Jakby co to nie mam nowego tatuażu :( niestety... To pic na wodę, tak na chwilę bo miałam ochotę... Ci co mnie znają wiedzą, że nie do końca jestem normalna :P....:P
